• HISTORIA SZKOŁY PODSTAWOWEJ W WITOSZOWIE DOLNYM
        na podstawie wspomnień Zofii Michalik
        uczęszczającej do tej szkoły w latach 1947-1950

         

        „Pierwszą po wojnie instytucją państwową, poza sołectwem, była we wsi szkoła. Mieściła się ona w tym samym budynku, który obecnie służy klasom I-III i określany jest jako budynek „A”. Poza salami lekcyjnymi znajdowały się w nim świetlica szkolna i mała biblioteka, a także mieszkanie nauczycielki – pani Wandy Koter. Drugim budynkiem należącym wówczas do szkoły był budynek umiejscowiony poniżej kościoła, określany później jako budynek „C”. Uczyły się w nim młodsze dzieci, tam też znajdowała się kancelaria szkoły, a także mieszkanie kierowniczki - pani Stefanii Tymoń. Pierwsza, druga i trzecia klasa uczyły się w jednej sali lekcyjnej. Po południu pani Tymoń prowadziła w niej zajęcia przedszkolne, polegały one przede wszystkim na wpajaniu dzieciom zasad dobrego wychowania. Uczyły się właściwego zachowania przy stole, na ulicy, w szkole, kościele, a także dbałości o higienę osobistą. Klasy były bardzo ubogo wyposażone. Znajdowały się w nich: stare ławki razem z pulpitami, małe biurko i krzesło dla nauczyciela. Ogrzewanie stanowiły piece kaflowe, a w jednej z sal stał żelazny piecyk zwany „kozą”.

        W pierwszych latach po wojnie klasy były nieliczne, a dzieci i młodzież zróżnicowana wiekowo. Łączono je więc i jeden nauczyciel uczył jednocześnie np. klasę szóstą i siódmą, czy też czwartą i piątą. Nie sprawiało to wielkich trudności, ponieważ dzieci i młodzież bardzo chciały się uczyć, a obyczaje uczniowskie mogły służyć za wzór. Podczas gdy mówił nauczyciel, panowała w klasie idealna cisza. Nikt nie odzywał się niepytany i wykonywał to, co do niego należało. Panie Tymoń i Koter były przedwojennymi nauczycielkami, pochodziły z okolic Lwowa. W czasie kiedy pracowały w Witoszowie były w średnim wieku. Wielkie oddanie z jakim uczyły i wychowywały dzieci oraz młodzież sprawiało, że były przez nie kochane i szanowane. Zdarzyło się, że kiedy pani zachorowała, dzieci opiekowały się nią: parzyły zioła, przynosiły żywność, sprzątały skromny pokoik i robiły wszystko, żeby ich pani szybko wyzdrowiała. Na jej imieniny ubrały kwiatami całą drogę z mieszkania pani do klasy. Pani Tymoń uczyła wszystkich przedmiotów w klasach młodszych oraz języka polskiego w klasach starszych. Pani Koter bardzo dobrze uczyła matematyki, fizyki, biologii, chemii i geografii we wszystkich starszych klasach. Trzecim nauczycielem był pan Zabłocki, pochodzący z Warszawy. Uczył historii, wychowania fizycznego i śpiewu. Wraz z ks. J. Królem – ówczesnym proboszczem parafii utworzył on chór kościelny, a następnie Zespół Pieśni i Tańca, do którego należała starsza młodzież szkolna i pozaszkolna. Pan Zabłocki przy pomocy kamertonu, bez instrumentu muzycznego wyszkolił chór, który był znany w całym powiecie świdnickim. Zwycięstwo w eliminacjach międzyszkolnych przyniosło nagrodę, która została przeznaczona na zakup książek do biblioteki.

        W tym samym czasie powstała drużyna harcerska i zuchowa. Do 1951 roku, czyli do czasu kiedy religii nauczano w szkole, harcerze i zuchy w każdą niedzielę zbierały się w szkole, by następnie wraz z kierowniczką szkoły w mundurach parami iść do kościoła. Harcerze stali pośrodku kościoła, zuchy z boku. Podczas czytania ewangelii obowiązywała postawa „baczność”.

        Zainteresowanie rodziców losem szkoły było ogromne. Komitety rodzicielskie urządzały zabawy dochodowe w Domu Kultury (zdewastowanym w latach siedemdziesiątych), a dochód z zabaw przekazywano na potrzeby szkoły. Dzieci szkolne przygotowane przez nauczycieli występowały z różnorakimi przedstawieniami, na które mieszkańcy wsi chętnie i licznie przychodzili zasilając niewielką kwotą fundusz szkoły. Organizowano również dożywianie, które stanowiła zupa mleczna gotowana przez młodzież w mieszkaniu nauczycielki.

        W latach sześćdziesiątych zmieniło się kierownictwo szkoły. Przybył pan J. Dydecki i kilku nowych nauczycieli. Coraz większa liczba uczniów w szkole spowodowała konieczność starania się o nowe sale lekcyjne. Starania przyniosły rezultat w postaci budynku określanego dziś jako budynek „B”. Mieszkające tam wcześniej rodziny przekwaterowano, a budynek wyremontowano i przystosowano do potrzeb szkoły.”

    • Kontakty

      • Szkoła Podstawowa im. Ludwiki Wawrzyńskiej w Witoszowie Dolnym
      • 74-853-88-29
      • Witoszów Dolny 59-60, 58-100 Świdnica, dolnośląskie
        Poland
      • SPWitoszow/SkrytkaESP
  • Galeria zdjęć

      brak danych